Najpierw chciałabym Wam pokazać klub Doctora. Jest to miejsce, które znam od niedawna i które pewnego razu postanowiłam ozdobić znalezionymi na ziemi kawałkami spalonego drewna.
Narysowałam tam motywy z ,,Doctora Who".
Tardis:
Kasia po pracy :D
Drugą rzeczą, którą chciałam Wam pokazać są obrazki, które kiedyś (chyba w 2013 r.) narysowałam mojemu chłopakowi w prezencie, chyba nawet bez okazji. Musiało mi się bardzo nudzić, bo długo je robiłam. Najpierw szkicowałam je ołówkiem, a później wypełniałam farbami (plakatowymi). Zrobiłam też ramkę z kolażu naszych zdjęć:
Tutaj mi w ogóle nie wyszła moja twarz, to ją zakryłam kawałkiem papieru i namalowałam od nowa i znowu nie wyszła :D
(Marian teraz ma krótkie włosy)
A ten ważny dzień to urodziny Mariana (mojego chłopaka)! Skończył dziś 21 lat i z tej okazji robię mu dzisiaj różne atrakcje:
-pyszne tosty na śniadanie,
-zajebisty obiad: makaron z sosem pomidorowym i kotleciki z kurczaka, sera, majonezu itd.
-na kolację będą chipsy i po zupce chińskiej (bo to uwielbia najbardziej),
-po kolacji główna atrakcja: dwa jabole (chciałam kupić coś wykwintniejszego, ale tak wyszło najtaniej)
I różne inne drobiazgi. Prezentu mu nie kupiłam, bo ustalaliśmy, że przestajemy sobie dawać prezenty urodzinowe (zawsze na to szła przynajmniej stówa).
Pewnie z okazji dzisiejszego urodzinowego picia powstanie nowy wpis z serii 'na fazie'. To tyle na dziś, lecę zrobić kawę do czekolady krówkowej, trzymajcie się!