piątek, 24 kwietnia 2015

Dlaczego jeszcze nie jesz siemienia lnianego?

Ostatnio zaczęłam się interesować zdrowym odżywianiem. I to na długo przed tym, jak zostałam weganką. Jestem zupełnie inną osobą niż rok temu- wtedy dopiero zaczynałam studia i wyprowadziłam się z domu. Zaczęłam jeść samą przetworzoną żywność- zupki chińskie, gotowe pierogi, paluszki rybne. Myślałam, że tak jest taniej. Przez jakiś czas żywiłam się głównie zupkami chińskimi, ale w końcu (po kilku tygodniach) mój organizm nie wytrzymał i ciągle bolał mnie żołądek.

 Teraz jem bardzo zdrowo, jeszcze nie jest idealnie, ale powoli do tego dojdę. Coraz bardziej zagłębiam się w temat zdrowego odżywiania. Dzisiaj na przykład dowiedziałam się, że jest coś takiego jak chleb bez mąki- zrobiony z samych ziaren. Może w przyszłości będę go często jeść, zobaczymy, jak to wyjdzie cenowo.

Dzisiaj upiekliśmy z Marianem nasz pierwszy domowy chleb. Trochę nie wyszedł, ale i tak był smaczny. Jak zrobimy jeszcze kilka chlebów z różnych przepisów, napiszę o tym artykuł.

Kolejną zdrową rzeczą, o której ostatnio coraz częściej słyszę (na grupach wegetariańskich i wegańskich) jest siemię lniane. Jem je dopiero od 6 dni. Ma ono tyle zdrowotnych właściwości, że nie sposób spamiętać!

źródło

Wypiszę niektóre z nich:

-poprawia perystaltykę jelit

-przynosi ulgę osobom, u których stwierdzono wrzody

-eliminuje zaparcia

-wspomaga odchudzanie

-jest dobre na porost włosów

- łagodzi dolegliwości związane ze stanem zapalnym oskrzeli i gardła (zwiększa wilgotność śluzówki)- coś dla mnie

-pomaga wzmocnić koncentrację i usprawnia pamięć

- wykazuje właściwości przeciwmiażdżycowe, przeciwnowotworowe, przeciwzapalne

- obniża poziom cholesterolu we krwi

- ma właściwości grzybobójcze i antyutleniające

Tyle tego jest, a to nie wszystko! Pewnie myślicie, że skoro to jest takie zdrowe, to pewnie kosztuje drogo. A właśnie nie- ja za swoje siemię lniane (200 g) dałam z zwykłym spożywczaku 1,85 zł. I to starcza na długo, bo zaleca się spożywanie ok. 2 łyżek dziennie. Ja na razie jem 2 łyżeczki, bo najlepiej stopniowo wprowadzić je do diety.


Jak jeść?
Kiedy zmieli się siemię lniane zachodzi cyjanogeneza. Wiele osób się tego boi, jednak wg ekspertów są to takie małe ilości substancji cyjanogennych, że nie ma się czego bać. Trzeba by było jeść pewnie całą paczkę dziennie, żeby to zaszkodziło.

Gdy się zaleje siemię lniane gorącą wodą, cyjanogeneza nie zajdzie. Z zimną wodą jest na odwrót (jednak nie w przypadku niezmielonych ziarenek).

Trzeba mielić siemię lniane na świeżo, ponieważ fabrycznie zmielone ziarna mają o wiele mniej właściwości leczniczych. Nie zaleca się jedzenia ziarenek na sucho ponieważ mogą one utknąć w przewodzie pokarmowym.

1. Ja zalewam siemię lniane małą ilością wrzątku, mielę ręcznie czymś drewnianym (nie mam niestety młynka do kawy) i daję sobie na kanapki. W ten sposób część ziarenek jest niestety niezmielona, lecz jest to zaleta, bo dzięki temu dokładnie gryzę każdą kanapkę.

2. Można też uprażyć je na patelni i dosypać sobie do czegoś. Jeśli jesz miód możesz dodać go na patelnię- powstanie przekąska.

3. Niektórzy zalewają je gorącą wodą, przykrywają talerzykiem na 15 minut, studzą i piją. Chyba zacznę tak robić.

Są także inne sposoby, ale te są moim zdaniem najprostsze. Mam nadzieję, że chociaż jedną osobę nakłonię do kupna tego wspaniałego superfood. Naprawdę warto!

3 komentarze:

  1. z pewnością wypróbuję
    http://fashionbyalexandra1999.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też wypróbuję. Bo przecież co mi szkodzi? ;)
    http://zaczytanapanda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obraźliwe komentarze będą usuwane.