Bardzo cieszyła się ze swojego pierwszego dziecka. Traktowano ją tu strasznie, ale była pewna, że teraz będzie lepiej. Będzie mogła się nim opiekować. Wreszcie będzie szczęśliwa.
Dziecko zostało jej zabrane. Podłączono ją do dziwnych maszyn i zabierano całe mleko przeznaczone dla maluszka, jego zaś karmiono jakimś chemicznym zamiennikiem. Trzymano je w ciasnej klatce po to, by wkrótce je zabić.
Gdyby była to opowieść o kobiecie, każdy powiedziałby, że jest to okrutne i nieludzkie. Ale to jest tylko opowieść o krowach dających mleko. Przecież one i tak dają mleko, żadna krzywda się z tym nie wiąże.
To tylko zwierzę. Ono nic nie czuje. Nie kocha, nie cierpi, nie tęskni. Zwierzęciu można robić co się chce.
Teraz możesz wyjść ze swojej strefy komfortu i zobaczyć, co naprawdę dzieje się zwierzętom:
źródło- https://www.youtube.com/watch?v=kBEqoXy9drU
Zawsze słyszałam o ciasnych klatkach, ale w życiu bym sobie nie wyobraziła, że to wygląda tak:
Nie wyobrażałam sobie również czegoś takiego:
Niby każdy się domyśla, co tam się dzieje, ale trzeba zobaczyć to na zdjęciu czy na filmiku, żeby przemówiło do wyobraźni.
Dlatego właśnie zostałam weganką. Nie chcę w żadnym stopniu się do tego przyczyniać. Płaczę, gdy oglądam takie filmy, płaczę gdy sobie to wyobrażam.
Gdyby dżin mógł spełnić jedno moje życzenie, nie poprosiłabym o miliard dolarów. Chciałabym, żeby te wszystkie zwierzęta były szczęśliwe.
Nie chcę przekonywać, że mój sposób odżywiania jest lepszy, że to ja mam rację. W tym wszystkim w ogóle się nie liczy po czyjej stronie jest racja, ważne jest dla mnie tylko to, by to całe cierpienie zwierząt się skończyło. Możesz teraz dalej jeść mięso, co zapewne uczynisz. Chcę tylko pokazać, że można żyć świadomie, warto wiedzieć skąd pochodzi twoje mięso.
Ja jestem tego świadoma, ale ze powiedzmy jedna osoba ( Ty ) nie będzie jeść mięsa to nic nie zmieni a dostarczas do organizmu mniej jakiś tam nie wiadomo czego. Ale masz racje, gdyby to zdarzyło się człowiekowi to wybuchłaby afera a takie rzeczy dzieją się co 5 minut zwierzętom na całym świecie. http://mydailylifewera.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo często spotykam się z takim argumentem i nie rozumiem go. 'Nic nie zmieni moja postawa'- powiedziało 5 mln osób. Jednostka tworzy grupę, a wegetarian i wegan jest z roku na rok coraz więcej. Na pewno nie zmniejszę cierpienia zwierząt jedząc je i nic nie robiąc. Chcę przez resztę życia walczyć o dobro zwierząt, a nie siedzieć na tyłku z myśleniem, że nic nie zmienię.
UsuńI jeszcze- to, czego dostarczam mniej do mojego organizmu to niezdrowy tłuszcz i cholesterol.
UsuńSzczerze mówiąc, to jestem świadoma, jak to się wszystko odbywa, jednak szczerze mówiąc, to za bardzo lubię jeść mięso, by z niego zrezygnować.
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas :)
Przez całe życie musimy wybierać pomiędzy tym, co jest łatwe, wygodne i tym, co uważamy za słuszne.
UsuńNie potępiam Cię za słowa, że smak mięsa jest dla Ciebie najważniejszy, sama tak do niedawna głosiłam. Jednak smak można zastąpić roślinnymi zamiennikami, (chociaż mnie już nie ciągnie do tego smaku) i dzięki temu mniej żywych czujących istot będzie cierpieć.
Bardzo mądry post. Ja nie jestem weganką i nie mogę niestety tego zmienić, m.in. mieszkam na wsi, a tutaj z takich rzeczy się żyje :/. Jednak post bardzo ciekawy!
OdpowiedzUsuńhttp://emiemaila.blogspot.com/2015/03/choiescom.html
Poklikacie w linki w tym poście? W zamian dam obserwacje z trzech kont i kilka komentarzy :)
Dziękuję bardzo :) Rozumiem to, też mieszkałam długo na wsi :)
Usuń