W ostatnim czasie dużo się u mnie działo i dlatego zamiast robić o tym osobne posty, zebrałam to wszystko w całość:
1. Przeprowadzka- Ostatnio wyprowadził się nasz współlokator, dlatego skorzystaliśmy z Marianem z okazji i przenieśliśmy się do innego pokoju- jest ogromny i z balkonem. Jeszcze wszystko nie jest do końca uporządkowane, dlatego pokażę tylko część pokoju :)
Szafka znaleziona wczoraj przy śmietniku- akurat brakuje nam szafek na ciuchy i różne duperele, a uwielbiam białe meble |
2. Narodziny świnki- wczoraj w nocy urodziła nam się świnka morska. Więcej ich nie będzie, bo planujemy wykastrować Misia. Maluszek urodził się w nocy z 28 lutego na 1 marca. Jeszcze nie można go brać na ręce, dlatego nie mam zbyt udanych zdjęć (chowa się ciągle za mamusią).
Jest już zaklepana przez moją siostrę, tylko trzeba odczekać co najmniej 3 tygodnie, bo przez tyle czasu młode świnki piją mleko.
3. Zakup ,,To nie książka''- Nie miałam nigdy ,,Zniszcz ten dziennik", jednak widziałam go na wielu blogach i według mnie ,,To nie książka" jest o wiele lepsza. Zadania są bardziej kreatywne i ciekawsze. Można ją kupić przez Internet za 20 zł, tylko trzeba odebrać w punkcie pocztowym, żeby przesyłka była za darmo.
Kupiłam ją kilka dni temu, więc za dużo jeszcze nie wypełniłam:
4. Akupresura- Zainteresowałam się nią w tym miesiącu. Polega ona na uciskaniu odpowiednich punktów na stopach (lub dłoniach). Podobno podczas uciskania punktu odpowiedzialnego za daną część ciała, dostarczana jest do niej krew, co wpływa na nią pozytywnie.
Nie wiem, czy jest to poparte naukowo, ale u mnie silnie działa placebo i jest to również przyjemny masaż.
źródło: http://zwierciadlo.pl/2013/zdrowie/porady/akupresura-czyli-o-mapie-naszych-stop |
5. Pilates- W tym miesiącu zainteresowałam się również pilatesem i bardzo go polecam! Po każdym treningu czuję się lepiej i mniej bolą mnie plecy. Na razie robię poziom podstawowy + różne ćwiczenia (m. in. Mel B). Moja waga stoi w miejscu, ale nie zależy mi na schudnięciu tylko wyszczupleniu wizualnie.
Ja ćwiczę z tą babką i polecam:
Najwięcej się działo w ciągu kilku ostatnich dni (3 pierwsze punkty). W marcu planuję ćwiczyć regularnie, grać codziennie na keyboardzie (miałam kilka razy przerwy w graniu) i przyłożyć się do nauki angielskiego. A gdy świnka trochę podrośnie, zrobię jej małą sesję.
Bardzo fajny pokoik tfu jaki pokoik POKÓJ bo ja pisałaś to jest ogromny i z balkonem *o* I również uwielbiam białe meble.NIgdy nie miałam ,,To nie książka" ale miałam ,,Zniszcz Ten Dziennik" A co do bloga to obserwuję go i fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWpadniesz? : http://girl-with-passion.blogspot.com
Śliczna ściana z pierwszego zdjęcia :) Nie ma to jak komentować ścianę... Ta świnka jest przesłodka. Sam chcę sobie kupić "To nie książka", ale jeszcze nie skończyłem Dziennika :D
OdpowiedzUsuńŚliczna świnka! No i czekam na twoje wypełnianie "To nie książka"
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w spełnianiu dalszych postanowień ;)
Zapraszam do siebie,
http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/
Sama zastanawiałam się ostatnio nad kupieniem nie książki :) A co do świnek, to takie narodziny musiały być cudowne. :)
OdpowiedzUsuńwhatisinthehat.blogspot.com
bardzo fajny ciekawy post , chętnie kupiłabym tą książkę która nie jest książką ale nie skończyłam jeszcze dziennika ;( http://creamshine.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSporo się u ciebie działo w ostatnim czasie :) Świnka jest cudna, takie maleństwo! Pokój wygląda bardzo fajnie, a akupresurę polecam - na mnie działa :) No i na deser To Nie Książka - na pewno ci się spodoba, zadania są bardzo pomysłowe i można kreatywnie spędzić wolny czas.
OdpowiedzUsuńJejku kocham świnki morskie <3
OdpowiedzUsuńA i jeszcze uwielbiam pilates :D
Ja też bym chciała mieć "To nie książka", ale nie wiem czy po zakupie "Zniszcz Ten Dziennik" mama się na to zgodzi XD Obecnie także uważam, że to jest lepsze od Zniszcz ten dziennik" ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zakupić TO NIE KSIĄŻKA :) Fantastyczna sprawa.
OdpowiedzUsuńhttp://www.by-mickey.blogspot.com/2015/02/a-million-faces.html
Co do punktu 3 to u mnie na blogu pojawił sie nowy post z recenzją"To nie dziennik" , także serdecznie zapraszam. :) Słodka ta twoja świnka morska i tak jak Ty uwielbiam białe meble. :)
OdpowiedzUsuńBransoletka rzeczywiście wyszła Ci przepiękna! Ja kocham Walentynki, choć w tym roku spedzalam je z przyjaciółmi. :)
Pozdrawiam, Szyszunia z bloga SZYSZUNIA-LIFE.BLOGSPOT.COM 😊😃👌
No to faktycznie dużo się u Ciebie działo :)
OdpowiedzUsuńhttp://modajestnaszapasja.blogspot.com/2015/02/sun-goes-down.html
Będzie mi miło jeżeli zostawisz po sobie ślad u mnie <3
No mnie w niedzielę przyjechały dwa maluchy z spśm. Przesłodkie 5 miesięczne laboranty.Świnki wiecznie słodkie, bo wiecznie malutkie ;)
OdpowiedzUsuńwww.nikodemcio.blogspot.com
Bardzo dobrze, że bierzesz świnki od tej fundacji. Ja swoją Misię kupiłam ze sklepu zoologicznego, bo wtedy jeszcze nie byłam świadoma, że nie powinno się wspierać takich sklepów.
UsuńPilates jest genialny :) Ja sama póki co wracam z coraz większym sukcesem do biegania, które odstawiłam na ponad 2 lata. A książka wydaje mi się interesująca, sporo się o niej słyszy i zastanawiam się nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco, shslove.blogspot.com
Małą świnkę widziałam na żywo i zaręczam, że warto czekać na zdjęcia, jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńJest coraz śmieszniejsza :D
UsuńAle mało ważysz ;o zazdroszczę takiej wagi <3! :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć u mnie w poście w linki z ubraniami? ;)) http://nataliexbrunette.blogspot.com/2015/03/black.html
Nie tak znowu mało, po prostu jestem niska :)
UsuńJuż Ci poklikałam.
masz ciekawie urządzony pokój :)
OdpowiedzUsuńmogłabym prosić o kliknięcie w ostatnim poście? :)
http://czillen.blogspot.com/
Oczywiście :)
Usuń